Byłem w STS-ie na przedstawieniu Agnieszki [Osiecka] i Andrzeja [Jarecki] pt. „Oskarżeni”. Pewnie, że nie jest to dramaturgia na miarę Szekspira, ale samo życie na pewno. W „Oskarżonych” autorzy rozprawiają się z wieloma szkodliwymi przejawami życia, z obyczajowością, zabobonem i ciemnotą, pieniactwem i kłótliwością, złodziejstwem i łapownictwem. STS-owcy są cudowni.
Warszawa, 26 stycznia
Mieczysław Rakowski, Dzienniki polityczne 1958–1962, Warszawa 1998.
Tuż po dziewiątej rano, w niedzielę 13 grudnia 1981 r., przed wejściem do Teatru Dramatycznego zaczęli gromadzić się uczestnicy Kongresu. Drzwi były zamknięte, w hallu widać było umundurowanych i cywilnych funkcjonariuszy. Nikogo nie wpuszczono do środka i poinformowano jedynie przez zamknięte drzwi, że Kongres został rozwiązany, a na pytania o pozostawione w środku materiały odpowiedziano, że wszystkie zostały zabrane w nocy.
Na drzwiach wisiał skreślony mazakiem na kawałku bristolu: „Na mocy prezydenta m.st. Warszawy Kongres Kultury został rozwiązany”. Wkrótce jednak pod drzwiami Teatru pojawił się przewodniczący Kongresu prof. Jan Białostocki powiadamiając zgromadzonych, że minister kultury Józef Tejchma informując go oficjalnie o wprowadzeniu stanu wojennego kilkakrotnie podkreślił fakt zawieszenia obrad, a nie rozwiązania Kongresu. Na tej podstawie członek sekretariatu Kongresu, Andrzej Jarecki, dokonał odpowiedniej poprawki napisu.
Warszawa, 13 grudnia
„Przegląd”, Aktorzy, Nr 1, Warszawa 1983.